Blast From The Past

5/09/2010 Autor: Tomek



Darren J. Cunningham a.k.a Actress to manager labela Werk Discs, w którym to przez długi czas wydawał materiał swoich popularniejszych, odnoszących globalne sukcesy kolegów (Lukid, Zomby, Starkey, Radioclit, Lone). Jego debiutancki, pochodzący z 2009 roku krążek "Hazyville", w moim odczuciu, nie zapowiadał jakiejś wielkiej jakościowej rewolucji. Słychać było na nim echa Detroit, tanecznego Chicago, retro-futurystycznych electro eksperymentów, zarezerwowanych dla projektów pokroju Arpanet czy Der Zyklus, a miejscami nawet przyozdobiony cyfrowym brudem i elementem przypadkowości. Całość wydała mi się trochę nazbyt chaotyczna. Ot po prostu, fajnie zestawiony ze sobą zbiór szkiców i luźnych tematów, do późniejszego rozwinięcia. Oczywiście pod względem estetyki i całej garści odwołań do elektronicznej spuścizny, to i tak na tle katalogu wytwórni, znacząco się wybijała.

Drugi album "Splazsh", po części można uznać za kontynuację debiutu. Tylko po części, gdyż do całego gatunkowego spektrum po, którym poruszał się do tej pory Actress, należy dodać jeszcze, zarysowany dość wyraźnie uk funky (za sprawą przyjemnie płynącego "Always Human") i disco house'owe(?) rewiry wyczuwalne w utworze "Purple Splazsh", będącym zarazem najbardziej organicznym elementem tejże układanki. Przy próbie zdefiniowania całego tego stylistycznego eklektyzmu bądź też gatunkowego bałaganu, pewnie najwygodniej byłoby pójść na łatwiznę, wrzucając go do dostępnych już szufladek, dorzucając przedrostek "post", tworząc nową post-idm'ową, post-dubstepową czy też future-garage'ową łatkę. Oczywiście mógłbym się na to wszystko zgodzić, pod warunkiem, że całość nie brzmiałaby niczym kompilacja, starych i zakurzonych kaset.

Moje ulubione punkty tej gatunkowej eskapady:

Actress - Purrple Splazsh
Actress - Lost
Actress - Always Human

A tutaj taki mały smaczek z debiutanckiego krążka:

0 komentarze:

Prześlij komentarz