Paradise

6/18/2010 Autor: Keyboard Cat



Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do słuchania house'u singlami, a nie albumami. Ja sama przesłuchałam od deski do deski może z 20 house'owych płyt długogrających.

Z cyklu sentymentalne powroty do lat 90, "Paradise" Boba Sinclara. Krążek na którym nie ma ani jednego złego kawałka. Serio!

Zastanawiam się tylko jak ten człowiek, mógł nagrać kilka lat później "Love Generation"?

Bob Sinclar - New York City Music

Bob Sinclar - Ultimate Funk
Bob Sinclar - Gym Tonic

0 komentarze:

Prześlij komentarz