Femme En Fourrure

12/25/2009 Autor: Stadtkind



Na ich trop wpadłem przy okazji sprawdzania remiksów sympatycznego numeru Myd pod tytułem "Train To Bamako". Popełnili też ciekawy remiks dla świeżego singla "I Love London" Crystal Fighters. Zaintrygowała mnie nazwa i postanowiłem zbadać temat. Strzelam, że są z północy. Bingo! Pochodzą z Helsinek. Ich identyfikacja wizualna uruchamia ciąg skojarzeń z The Knife czy Royksopp, skandynawskim electropopem czy emotroniką. Elegancko, oszczędnie, intrygująco. Ciekawość dodatkowo wzbudza fakt, że jest to duet mieszany.

Na koncie mają oprócz wspomnianych wyżej remiksów, jeszcze jeden dla Edu K. Nadchodzące wydawnictwa będą sygnowane marką Top Billin, w tym zawiera się remiks kawałka "Jabbajaws" Sekty z Sorry Ghettoblaster. Przeglądam tracklisty miksów - wykazują głównie zainteresowanie housem, momentami w wydaniu bardziej technicznym, momentami głębszym czy też zabarwionym folkiem. Podobnie jest z ich produkcjami. Brzmienie mocno zredukowane, wypolerowane, monotonne. Juuso & Bianca unikają nadmiernego cytowania z etno, podążając raczej w stronę minimal housu. Zapętlone frazy wokalne, długie breaki budujące napięcie, trochę pisków, gwizdów, skrzeczenia i typowych przeszkadzajek. W tym kontekście bliżej im do Berlina niż Paryża czy Londynu.

Może i nie są tzw. "next big thing", bo wiele podobnych projektów pojawiło się w ostatnim czasie, nie wspominając o producentach, którzy obrali podobny kierunek. Co jednak zwróciło moją uwagę, to własnie ta wyróżniająca się identyfikacja. Gdybym zobaczył ich zdjęcie w gazecie lub na jakiejś stronie internetowej, moje pierwsze skojarzenia byłyby: "kolejna Florence i jej maszyna do robienia bitów" lub "nowe The XX". A tu proszę, para jak ze zdjęcia z Voguea produkuje rasowy tech-house! No i ta nazwa, poza tym że nie najłatwiejsza, to budzi inne skojarzenia.

Znajdą się na iPodach nastolatków? Hipsterzy to kupią? Is minimal the new black? Te pytania są trochę kpiące, niemniej jednak spójrzcie na teledysk do "Plump Bisquit". Dźwiękowa artyleria jakby zapożyczona od Sound Pellegrino, ale sfera wizualna równie dobrze pasowała by do Klaxons, Hot Chip czy MGMT.

Ach, no i dzięki temu klipowi, wiemy już na pewno, że cycki nigdy nie byłyby tak fajne bez sutków.



Jakbym był złośliwy to bym powiedział coś więcej o oswajaniu młodzieży z minimalem i tech housem, ale ugryzę się w palce i nie wystukam tego na klawiaturze.

Crystal Fighters - I Love London (Femme En Fourrure Remix)

Pzdr.
Stadtkind

0 komentarze:

Prześlij komentarz