Ambiwalencja

12/14/2009 Autor: Stadtkind



Kiedy byłem młodszy i zaczynałem przygodę nie tylko z beletrystyką, ale też i literaturą popularnonaukową czy publicystyką to każde napotkane trudniejsze słowo zapisywałem skrupulatnie wraz z wytłumaczeniem w specjalnym zeszycie. Chodzi o sformułowania, które w dużej mierze znajdziecie w "Słowniku Wyrazów Obcych i Zwrotów Obcojęzycznych" Władysława Kopalińskiego. W pewnym momencie stał się on obiektem docinków ze strony znajomych, ale mnie to wcale nie peszyło. W końcu najzwyczajniej w świecie znudziło mi się to, ale wspomniany kajet mam do dziś.

Jednym z takich słów, jest tytułowa "ambiwalencja". W ostatnim czasie dość często cisnęło mi się ono na język. Lubię je, jest bardzo użyteczne. Można je rzucić i nie wyrazić nic konkretnego, innym razem zaś krótko i trafnie podsumować sytuację. Do czego zmierzam? To słowo całkiem dobrze wyraża mój stosunek do holenderskiej sceny, która ma teraz swoje 5 minut światowego rozgłosu. Dirty Dutch podbija świat. Chuckie miał wielką trasę z Lil' Jonem, a Afrojack jest promowany przez Fool's Gold. To nie dotyczy tylko i wyłącznie samych Holendrów, ale też reszty didżei i producentów, wcześniej związanych ze sceną z grubsza powiedziawszy electro housową. Steve Angello dał się porwać folkowej gorączce, a Laidback Luke zaliczył współpracę z Diplo czy A-Trakiem. Doszło do bardzo ciekawego zbliżenia się różnych scen klubowych. To co jeszcze niedawno byłoby uznane za "wiksę, wiochę, muzykę dla karków i białych kozaczków", teraz podbija serca klubowiczów w rurkach i wysokich adidasach. Bo kto nie gubi gaci na parkiecie jak leci "Moombah" w remiksie Afrojacka, hm?

W tym kontekście jednak czasami pojawia się pytanie: "Jeszcze tak, czy już nie?". Weźmy na przykład Laidback Lukea. Remix "Heartbreaker" MSTRKRFT tak, ale ten "When Love Takes Over" Davida Guetty i Kelly Rowland chyba jednak nie, głównie ze względu na oryginał. Wracając zaś do Dirty Dutch, to zdaje się, że jest to chwilowa podnieta. Wszystkie te piszczące, gwiżdżące kawałki są bardzo chwytliwe; ten prosty patent świetnie sprawdza się na parkiecie, w nadmiarze jednak zaczyna męczyć. Niebawem wszyscy zaczną ziewać słysząc te dźwięki. No, ale cieszmy się nimi póki kopią.

I co nam zostanie z tej całej konwergencji? Mała dygresja. Skoro już zacząłem o tych trudnych słowach, to nauczę was jeszcze jednego, chyba że już je znacie. Wcisnąłem je tu jednak umyślnie z innego powodu. Choć w znaczeniu przenośnym jest do przyjęcia w tym kontekście, to brzmi jednak dość pretensjonalnie. To jest stałe zagrożenie podczas używania takich zwrotów, bo można łatwo narazić się na śmieszność. Snobizm to jedno z najbardziej komicznych zjawisk w języku. Albo wyjdzie się na zadufanego bubka albo półinteligenta z awansu albo na osobę, która nie wie co plecie.

Wracając do głównego tematu. To co nam zostanie z tego wspomnianego zbliżenia się różnych scen? Parę ciekawych kolaboracji i kilkanaście tymczasowych hitów? A może pewne poczucie pokory i chęć poszerzenia horyzontów? A może to prostu kolejny symptom globalizacji naszych czasów, coraz częstsze zacieranie się granic między pewnymi zjawiskami. Żyjemy w końcu w czasach wielkiego jelita, gdzie wszystkie znaczenia trawią się w jednym interpretacyjnym kwasie.

Co jednak mogę stwierdzić z całą pewnością, to to że taki Laidback Luke, Afrojack czy Steve Angello to naprawdę bardzo zdolni producenci, zgrabnie balansujący między tym co "blogable" a "radio friendly". I co, mamy ich za to winić? Nawet jeśli, to jednak ich stać na wynajęcie sobie ogromnej wilii na Ibizie. A jak ktoś nie lubi do tego Ibizy, to już jego problem, ja to im zazdroszczę!

Tocadisco - Da Fuckin Noize (Steve Angello Remix)
Juice String - Sex Weed (Laidback Luke Remix)
Afrojack - Radioman (Original Mix)

Pzdr.
Stadtkind.

P.S. Na zdjęciu powyżej jest kompleks budynków "Castalia" w Hadze. To postmodernizm pełną gębą, a ten też jest ambiwalentny.
P.S. 2 Afrojack słucha Radiohead. Nawet sam tytuł na to wskazuje. Sami odgadnijcie z jakiego kawałka pojawia się tam sampel.

1 komentarze:

  1. m. floyd pisze...

    no z everything in the right place jak mniemam
    cos malo komentujacych tu widze
    pzdr

Prześlij komentarz